sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział I

* Na początku edycja zakończenia sezonu... bo ono nie przypadło mi do gustu * 





- Witaj kochana Angie... Stęskniłaś się ? - Powiedziała Jade wrednie się śmiejąc.
- Jade ? Co Ty robisz o co Ci chodzi... Ałć uderzyła mnie czymś w głowę, nie wiem czym ,ale nie czuję się najlepiej. Ktoś idzie, to Franceska, w sumie wolałabym aby to obył German lub Pablo ,ale nie będę narzekać...
- Angie? Wszystko w porządku? - Powiedziała zaniepokojona.
- Tak, to znaczy nie... Po prostu mam do Ciebie prośbę. Idź teraz do Pabla i powiedz ,że źle się czuję, dobrze?
- Już idę ,ale może Ci jakoś ja pomogę?
- Nie, moja droga zrób to o co Cię proszę, to będzie największą pomocą. - Wyszła, mam nadzieję ,że znajdzie Pabla, bo nie czuję się najlepiej...
---
- Miłe, German przyszedł się pożegnać przed odjazdem. Na szczęście rozmawia z Pablem... Podchodzi do nich Franceska... Pomoże mi , dobra z niej dziewczyna.
- Przepraszam ,że Panom przerwę... Pablo Angie mnie poprosiła ,żebyś przyszedł źle się czuje i nie najlepiej też wygląda...
- Chciałeś się zobaczyć z Angie to chodź, German
- Angie, wszystko w porządku ? Nie wyglądasz najlepiej... Zabierzemy Cię do lekarza... - Powiedział z przejęciem Pablo.
- Boli mnie głowa... ,ale to nic takiego... - wydusiłam ,a do oczu zaczęły napływać mi łzy...
Angie,  nie ruszaj się.... zabierzemy Cię do lekarza.... - powiedział troskliwie German. 
- Francesco widziałaś co się stało ?
- Nie ... nie widziałam.... Znaczy widziałam tylko jak Jade wychodzi z tego pokoju ... z czymś w ręku ... ,ale dokładnie nie wiem ... nie zdążyłam się przyjrzeć...
 - No to wszystko jasne... No dobra to jedziemy do szpitala... - Stanowczo stwierdzili...
 - A mogę jechać z wami ? - Powiedziała Francesca.
 - Nie... lepiej nie... wracaj na próby i niczym się nie martw... Z Angie wszystko będzie dobrze...
 ---
Jacy oni kochani... Naprawdę miło ,że się tak o mnie troszczą... Jednak to nie zmienia faktu ,że nie cierpię szpitala, lekarzy no cóż ... Teraz już nie ucieknę , czy błędem było proszenie o pomoc? Tego jeszcze nie wiem.
- Wszystko już chyba jest jasne ... Wszystko wina Jade... - Powiedział pewny siebie ,ale za razem zmartwiony moją osobą Pablo.
- Tak.... Będzie musiała ponieść konsekwencje... Tak sądzę.Myślisz ,że kamery to wszytko nagrały ?
- Możliwe ... Trzeba by to jednak sprawdzić...
- German ,a wasz wyjazd ?
- Przecież nie zostawię tutaj tak Angie z resztą Violetta by mi tego nie wybaczyła... - Powiedział wyraźnie nie zadowolony z zadanego mu pytania.
- Ooo.... Idzie lekarz powie im ,że wszystko jest w porządku tak się cieszę...
- I jak proszę Pana wszystko z nią dobrze ? Nic jej nie jest ? - Powiedział wyraźnie zainteresowany German.
- Nie, nie wszystko dobrze jednak musiała się całkiem porządnie uderzyć... Ostatnie badania dopiero dadzą nam pewność ,że wszystko jest w porządku ... więc Pani Angie pozostanie u nas do jutra... Oczywiście tylko w wypadku w gdy  będzie pewność ,że nic jej nie jest.... 
- Dobrze... więc jutro przyjadę ją odebrać.
- Dobrze jutro jeszcze zostanie Pan poinformowany o dokładnych wynikach... Do widzenia.
- Lekarz odchodzi zostają sami...
- No dobrze... To zadzwoń do mnie jutro... A ja na razie pójdę się pożegnać Angie...
- Dobrze ja zostanę jeszcze chwilę i to przemyślę ... A później też zajrzę do Angie...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz