Cała grupa uczniów podeszła do mnie, ustawili się mniej więcej w kółeczku uśmiechając się dziwnie. Wiedziałam ,że czegoś chcą. Nie dając więc nikomu nic powiedzieć zaczęłam:
- A więc o co chodzi tym razem? - Zaśmiałam się podejrzliwie przyglądając się osobom stojącym naprzeciwko mnie. - Halo? Ktoś wyjaśni? - Powiedziałam przyglądając im się jeszcze baczniej.
- Angie... No bo mamy pomysł - Zaczęła nieśmiało Violetta.
- Tak! Taki ,żeby Pablo wrócił! - Krzyknął Andres.
- Nie chcemy żeby Gregorio był dyrektorem! - Zawołała stojąca tuż przede mną Francesca.
- To jak pomożesz nam? - Uśmiechnął się Leon.
- Prosimy! - Powiedziała robiąc słodkie oczka Natalia.
- A powie mi ktoś w ogóle na czym polega ten wasz 'pomysł'? - Zaśmiałam się.
- Chodzi o to żeby pokazać mu ,że chcemy aby wrócił tutaj do studia. - Uśmiechnął się Maxi.
- Wchodzisz w to Angie? - Powiedziała Camilla kładąc mi rękę na ramieniu.
- Prosimy... - Powtórzyła Natalia. - Uśmiechając się.
- No dobrze! - Krzyknęłam, po czym zostałam przytulona przez całą grupę uczniów. - Tylko ani słowa Gregoriowi bo już po Nas będzie. - Zaśmiałam się. - Chodźcie do...? Może do Resto? Bo tutaj ściany mają uszy. - Powiedziałam kiwając głową w stronę , gdzie Gregorio podsłuchiwał naszą rozmowę. Szłam będąc nieustannie przytulana przez moją siostrzenicę i paru innych uczniów. "Widać ,że im zależy." - Pomyślałam, patrząc dumnie na nich wszystkich.
- To co proponujecie? - Spytałam siadając przy stoliku.
- Chcielibyśmy coś zatańczyć i zaśpiewać na wideo ,a później wysłać materiał do Pabla. Chcielibyśmy abyś nam pomogła, dobrze wiesz ,że Pablo... - I w tym momencie przerwałam podekscytowanemu Maxiemu.
- Nawet nie kończ. - Powiedziałam ostro, rzucając mu nieprzyjemne spojrzenie.
- No dobrze. Powiedziałabyś mu parę miłych słówek jak bardzo tęsknimy i jaki to Gregorio jest zły...
- No i byś z nami zaśpiewała... - Powiedziała siedząca obok mnie Francesca.
- Angie, prosimy, zgódź się, pomóż nam, to nic wielkiego...A może odmienić całe nasze studio! Prosimy. - Powiedziała błagalnym tonem moja siostrzenica.
- No dobrze ,ale wyjaśnijmy jedno. Gregorio nie jest zły, to ,że nieco odmienne zdanie nie czyni z niego złego człowieka. - Uśmiechnęłam się, chociaż sama do końca nie wierzyłam w to co mówię. Postanowiłam jednak pomóc uczniom. A może tak naprawdę to oni pomogą mi?
Cała grupa uczniów podeszła do mnie, ustawili się mniej więcej w
kółeczku uśmiechając się dziwnie. Wiedziałam ,że czegoś chcą. Nie dając
więc nikomu nic powiedzieć zaczęłam:
- A więc o co chodzi tym
razem? - Zaśmiałam się podejrzliwie przyglądając się osobom stojącym
naprzeciwko mnie. - Halo? Ktoś wyjaśni? - Powiedziałam przyglądając im
się jeszcze baczniej.
- Angie... No bo mamy pomysł - Zaczęła nieśmiało Violetta.
- Tak! Taki ,żeby Pablo wrócił! - Krzyknął Andres.
- Nie chcemy żeby Gregorio był dyrektorem! - Zawołała stojąca tuż przede mną Francesca.
- To jak pomożesz nam? - Uśmiechnął się Leon.
- Prosimy! - Powiedziała robiąc słodkie oczka Natalia.
- A powie mi ktoś w ogóle na czym polega ten wasz 'pomysł'? - Zaśmiałam się.
- Chodzi o to żeby pokazać mu ,że chcemy aby wrócił tutaj do studia. - Uśmiechnął się Maxi.
- Wchodzisz w to Angie? - Powiedziała Camilla kładąc mi rękę na ramieniu.
- Prosimy... - Powtórzyła Natalia. - Uśmiechając się.
-
No dobrze! - Krzyknęłam, po czym zostałam przytulona przez całą grupę
uczniów. - Tylko ani słowa Gregoriowi bo już po Nas będzie. - Zaśmiałam
się. - Chodźcie do...? Może do Resto? Bo tutaj ściany mają uszy. -
Powiedziałam kiwając głową w stronę , gdzie Gregorio podsłuchiwał naszą
rozmowę. Szłam będąc nieustannie przytulana przez moją siostrzenicę i
paru innych uczniów. "Widać ,że im zależy." - Pomyślałam, patrząc dumnie
na nich wszystkich.
- To co proponujecie? - Spytałam siadając przy stoliku.
-
Chcielibyśmy coś zatańczyć i zaśpiewać na wideo ,a później wysłać
materiał do Pabla. Chcielibyśmy abyś nam pomogła, dobrze wiesz ,że
Pablo... - I w tym momencie przerwałam podekscytowanemu Maxiemu.
- Nawet nie kończ. - Powiedziałam ostro, rzucając mu nieprzyjemne spojrzenie.
- No dobrze. Powiedziałabyś mu parę miłych słówek jak bardzo tęsknimy i jaki to Gregorio jest zły...
- No i byś z nami zaśpiewała... - Powiedziała siedząca obok mnie Francesca.
-
Angie, prosimy, zgódź się, pomóż nam, to nic wielkiego...A może
odmienić całe nasze studio! Prosimy. - Powiedziała błagalnym tonem moja
siostrzenica.
- No dobrze ,ale wyjaśnijmy jedno. Gregorio nie jest
zły, to ,że nieco odmienne zdanie nie czyni z niego złego człowieka. -
Uśmiechnęłam się, chociaż sama do końca nie wierzyłam w to co mówię.
Postanowiłam jednak pomóc uczniom. A może tak naprawdę to oni pomogą mi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz