Po lekcjach spotkałam się z Pablem w Resto. Na korytarzu nie rozmawialiśmy długo ponieważ jak już się o tym przekonałam, ściany mają uszy. Nie wiem co teraz Gregorio próbuje osiągnąć swoim zachowaniem ,ale to chyba nic miłego wobec mnie ,a nawet nie tylko wobec mnie ,ale i Pabla. On wie i widzi ,że Pablo nadal coś do mnie czuje, dlatego chce ,żeby on cierpiał patrząc na mnie obok Michaela i ,żebym ja cierpiała musząc to wszystko znosić. Czemu nigdy nie mogę być pewna tego co czuję? Na to pytanie usiłuję odpowiedzieć sobie już od dłuższego czasu, jak widać bez skutku. W każdym razie po lekcjach z Pablem usiedliśmy w Resto.
- Dziękuję. - Zaczęłam nieśmiało patrząc się na Pabla.
- Tak, tak... Hej... O czym tak myślisz? Kolejny problem? - Powiedział trzymając mnie za rękę.
- Tak, widzisz jak on się zachowuje w dodatku Antonio zapowiedział przyjazd Marottiego i Rafy w związku z tym spektaklem. Nie zapominajmy ,że German chciałby się ze mną pojawić na weselu kolegi... Jako para. Nie wiem co o tym wszystkim sądzić. I przepraszam ,że Ci o tym mówię ,ale sam pytałeś. Chociaż i tak nie powinnam, wiem ,że mimo tego ,że jesteś z Larą, nie zapomnisz o mnie i ,że coś czujesz. Muszę Ci powiedzieć ,że dla mnie to też nie jest takie proste. - Przytuliłam go uśmiechając się.
- Wiem, wiem i przepraszam. Zdaję sobie sprawę ze wszystkiego i nie chcę patrzeć jak znowu cierpisz. Chcę Ci pomóc. - Przytulił mnie.
- Nic nie jest proste każdy chciałby ,żebym była tylko jego i zdecydowana. Ja nic nie wiem, dziękuję za troskę i naprawdę wiele dla mnie znaczysz. Jednak te rozmowy niczego nie ułatwiają. W innym przypadku mogę sobie wmawiać to wszystko, teraz jednak wiem i jestem pewna ,że coś się dzieje. A co z Tobą i Larą?
- Nie wiem, na razie jest dobrze ,ale nie wiem jak to dalej wyjdzie zwłaszcza ,że dzieje się tak wiele w studiu. Wracając do rozmowy zaakceptowałaś propozycję Germana?
Zmieszałam się nieco słysząc te słowa i w tym momencie nie wiedziałam co odpowiedzieć, nie chciałam go ranić ,ale nie chciałam kłamać. I co teraz mam zrobić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz