Po lekcjach gdy znalazłam się sam na sam z Pablem w pokoju nauczycielskim chciałam to wszystko wyjaśnić. Miałam nadzieję ,że widział dostatecznie wiele ,aby wywnioskować ,że między nami nic nie zaszło, po prostu miałam nadzieję ,że nie zamierza mi robić żadnych problemów z tego powodu. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam:
- Nie wiem jak wiele widziałeś lub jak wiele nie widziałeś jednak wierz mi ,że nic nie zaszło między nami. - Chciałam kontynuować ,ale Pablo mi przerwał mówiąc:
- Spokojnie, nic nie mówię. Widziałem większość jak nie wszystko i nie tłumacz mi się z niczego. Nawet gdyby do czegoś tam doszło to i tak powinienem być szczęśliwy ,że dobrze Ci się układa.
- Nigdy nie byłeś takiego zdania i nigdy tak nie mówiłeś. Co się dzieje? Przerażasz mnie. - Powiedziałam uśmiechając się niepewnie ,a za razem mając wielkie zdziwienie w oczach.
- Nic się nie dzieje, po prostu chcę abyś była szczęśliwa. - Uśmiechnął się.
- To dobrze, uznajmy ,że Ci wierzę. Chociaż wiem swoje. - Również się uśmiechnęłam.
- Było miło ,ale ja już na dzisiaj skończyłem, pójdę już mam jeszcze parę spraw do załatwienia. - Powiedział żegnając się.
- Cześć, miłego dnia. - Uśmiechnęłam się żegnając.
Tego dnia reszta lekcji minęła szybko ,a ja wróciłam dosyć wcześnie do domu. Szła ze mną Violetta i Francesca która miała dziś u nas nocować. Dziewczynki zajęły się sobą w pokoju Violi. Ja natomiast siedziałam na dole usiłując zmienić coś w piosence. German też usiłował mi pomóc jednak bez skutku. Postanowiliśmy jednak ,że nie będziemy dzisiaj jechać przymierzać sukienkę ponieważ ja miałam sporo pracy ,a on miał jeszcze jakieś spotkanie. Wieczór spędziłam z Olgą i Ramallem którzy najwyraźniej nie mogli poczekać aż skończę robić to co robię. Oczywiście musieli się wtrącać dokładając swoje pomysły. W sumie niektóre nie były złe także późnym wieczorem ostatecznie udało mi się skończyć piosenkę. Zagrałam ją jedyny raz i wszyscy przyszli ,aby posłuchać, była piękna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz