niedziela, 20 października 2013

Rozdział LXIV

"Ten dzień jest okropny!" - Powiedziałam sama do siebie, ocierając łzy ,a za razem biorąc łyka kawy którą parę minut temu przyniósł mi German. Było mi smutno, nawet bardzo i ciężko myśleć o tym ,że muszę porozmawiać z Pablem, jednak wiem ,że w głębi duszy tego chcę w dodatku chyba German po raz pierwszy aż tak mnie w czymś wspiera. To dla mnie ważne! Siedziałam z telefonem w ręku już bardzo długo bijąc się sama ze sobą czy zadzwonić czy nie? Koło osiemnastej postanowiłam jednak zaryzykować, Pablo odebrał praktycznie od razu więc długo się zastanawiać nad tym co powiedzieć, zaczęłam więc mówić ,a z oczu pociekły mi łzy:
- Masz jakieś wyjaśnienia dla mnie?
- Wszystko napisałem w liście, Lara Ci go dała, prawda?
- Tak, dała. Chyba jednak powinieneś coś wyjaśnić? Gdzie wyjechałeś i po co?
- Sprawy rodzinne, muszę pomóc moim bliskim.
- Czemu mi nie powiesz wszystkiego dokładnie!? Jesteśmy dla siebie bardzo bliscy ,a Ty nie chcesz mi niczego powiedzieć, wiesz ,że mogłabym Ci spróbować pomóc?
- Przestań się mieszać w nieswoje sprawy! Powiem Ci tylko ,że jestem w Hiszpanii ,aby pomóc rodzicom ,ale Ty i tak niczego nie zrozumiesz!
- Wiesz co? Jesteś okropny! Nikt jeszcze nie potraktował mnie w taki sposób, myślałam ,że jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi...  Gdzie się podział ten Pablo którego znałam przez tyle lat? Gdzie mój przyjaciel. Miło ,że w ogóle odebrałeś, cześć. - Powiedziałam rozłączając się szybko.
Zaczęłam płakać to takie przykre ,że dopiero teraz widzę to ,że Pablo chyba jednak nie uważa mnie za przyjaciółkę. I tak będę się usiłowała z nim skontaktować, ja nie potrafię o nim tak łatwo zapomnieć i chcę mu pomóc. Mimo wszystko nadal nie wierzę jak on mógł mnie tak potraktować. Wiem ,że się tego wstydzi i to dla tego, jednak zrobię wszystko aby Pablo dał sobie pomóc! Nie wiem jak trudne to będzie ,ale zrobię wszystko aby mój przyjaciel był blisko...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz