Pablo odszedł ,a ja zamknęłam drzwi. W kuchni nie było już nikogo poza mną i Germanem. Zaparzył nam herbaty i zaczął pytać o czym takim ważnym rozmawialiśmy ,że nie mógł przy tym być. Był lekko podirytowany naszym ,a właściwie moim zachowaniem aby go zapewnić ,że z Pablem nie łączy mnie to o czym myśli pocałowałam. Posiedzieliśmy chwilę ,a w międzyczasie zadzwonił do niego telefon po czym poszedł do biura. Ta cudowna chwila się skończyła zostałam ja i moja herbata. Nie wiem już co o tym wszystkim myśleć. Nie chcę płakać bo w końcu wszystko co powiedziałam Pablowi jest prawdą ,ale cóż zrobić kiedy German o niczym nie wie ,a co gorsza jeśli nawet gdyby wiedział nic by nie rozumiał? Wtedy to nie byłoby już nawet Germana obok mnie. Posiedziałam z moimi rozterkami w kuchni ,myślenie przerwała mi wracająca do domu Violetta. Była szczęśliwa i w tym momencie mimo ,że nie wiedziałam o co chodzi to szczęście wypełniło również i mnie. Moje smutki w jednej chwili zniknęły od tak.
- Widzę ,że jesteś szczęśliwa, opowiadaj. - Powiedziałam uśmiechając się.
- Było pięknie, rodzice Leona są tacy mili. I w ogóle było pięknie. A co się działo tutaj i gdzie są wszyscy?
- Olga i Ramallo w sumie to nie wiem gdy wrócił German... nie wiem gdzie zniknęli.
- A tata?
- Posiedział ze mną chwilę, ktoś zadzwonił i poszedł do biura.
- Co Ci chodzi po głowie? - Spytała wpatrując mi się w oczy.
- Nowa piosenka. - Uśmiechnęłam się.
- Zaśpiewasz?
- Teraz? Jest już późno z resztą co na to Twój tata.
- Nic. Śpiewaj, graj. No proszę.
Ostatecznie się zgodziłam ,usiadłam do pianina i zaczęłam grać i śpiewać gdy skończyłam zza moich pleców usłyszałam brawa. Obróciłam się i szczerze zaskoczył mnie widok Germana, Oli i Ramalla stojących na schodach, uśmiechniętych. Uśmiechnęłam się w ich stronę tak samo szczerze po czym zamknęłam pianino i pożegnałam się z Violettą ,a następnie udałam do pokoju. Po drodze natknęłam się jeszcze na Germana:
- To było piękne. - Powiedział uśmiechając się.
- Dziękuję - Powiedziałam patrząc mu prosto w oczy z tak samo szczerym uśmiechem ,a on pocałował mnie i pożegnał. Posiedziałam jeszcze chwilę w pokoju pijąc herbatę po czym poszłam spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz