sobota, 14 września 2013

Rozdział XXIII

Gdy doszłam do parku po twarzy spływały mi łzy. Płakałam. Tak, nie powinnam w końcu ostatecznie to ja o wszystko zaniedbałam więc jego obwiniać nie mogę na pewno. Z resztą mimo iż to bardzo boli czas przyzwyczaić się do tego ,że nie zawsze w życiu dostajemy to czego chcemy. I to tyczy się również i mnie. Schowałam głowę w dłoniach i zaczęłam płakać. To już tak jest po prostu bezsilność. W tym momencie poczułam ,że ktoś trzyma mnie za ramie podniosłam oczy i ujrzałam Angelikę. Oh.. nie jeszcze jej tłumaczyć się ze wszystkiego co przed chwilą zaszło.
- Witaj córciu, co się dzieje?
- Nic... Taka chwila słabości.
- Widzę ,że coś się dzieje... Nie musisz mi o wszystkim mówić. Nie dziwię Ci się ,że jesteś na mnie zła za to wszystko co zrobiłam. Mogę Ci teraz tylko powiedzieć przepraszam.
Otarłam łzy z oczu szczerze wolę nie wiedzieć jak teraz wyglądam za pewne cała rozmazana.
- Fakt, faktem jestem za to zła, nie ukrywam. Jednak postanowiłam się spotkać z ojcem. Nie wiem co czuje po tej rozmowie jednak czekam na list od niego. Spotkałam się również z jego córką. Bardzo fajna kobieta. I sądzę ,że spotkanie z nią wiele mi dało, dla tego postanowiłam rozpocząć i zakończyć pewne etapy w moim życiu.
- Dobrze... Między nami zgoda?
- Tak ,ale teraz wybacz muszę jeszcze coś załatwić...
- Nie zamierzam Cię tu zatrzymywać ,ale mam prośbę odwiedź mnie co jakiś czas.
Czas powiedzieć o tym wszystkim Violettcie w końcu to jej rodzina. Pewnie ojciec o niej również pojęcia nie ma czas porozmawiać o tym z Germanem ,a później z nią. Ma prawo wiedzieć. Poszłam więc do domu. German siedział w salonie przeglądając jakieś papiery. Słysząc dźwięk zamykanych drzwi podniósł oczy patrząc na mnie.
- Angie, co się stało?
Z początku nie wiedziałam o co mu chodzi ,ale po chwili przypomniałam sobie ,że rozmazałam sobie makijaż. Dotknęłam ręką do twarzy po czym zobaczyłam ślady czarnego tuszu. Przecież nie powiem mu ,że płakałam!
- Nic, z resztą nie ważne. Byłam dziś i spotkałam się z moją siostrą przyrodnią. Wiem już ,że ojciec planuje napisać do mnie list. Sądzę ,że zanim będzie mnie chciał odwiedzić musimy o wszystkim powiedzieć Violettcie.
- Angie, mam jej to powiedzieć teraz ,gdy na reszcie zaczynamy mieć dobry kontakt?
- Obiecaliśmy ,że nie będziemy kłamać ,a to co ona wie prawdą nie jest.
- Wiem....ale ja nie potrafię.
- Dobra. Ja jej powiem.
- Dziękuję.
Mi również powiedzieć Violi będzie ciężko zwłaszcza ,że sama to przeżywałam jednak mieliśmy skończyć te wszystkie kłamstwa. Z resztą przecież tak jak ja mam prawo wiedzieć kto jest moim ojcem ,ona ma prawo wiedzieć kto jest jej dziadkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz