środa, 11 września 2013

Rozdział XIX

Rano wstałam wcześnie. A właściwie musiałam wcześniej wstać w końcu był to dzień przesłuchań. Obudziłam się po czym zeszłam coś zjeść. Na dole zastałam Germana. Dobrze wiedział gdzie wychodzę więc o to nie pytał... Nie chciał jednak stać w milczeniu...
- Jak się spało, Angie ?
- Dobrze, ale przepraszam nie mam czasu na rozmowy śpieszę się do studia...
- Przepraszam.
- Nie masz za co, uwierz.
- Angie... Mam tylko pytanie czy między nami jest tak jak kiedyś ? A jeśli nie, czy tak będzie ?
- Co masz na myśli mówiąc kiedyś ? To ,gdy byłeś z Jade. To ,gdy próbowałeś mnie olewać ? Nie, raczej nie ,ale mi to pasuje. - Uśmiechnęłam się w jego stronę.
- Szczerze tęsknię za takim względnym spokojem...
- Przeszkadza Ci bycie blisko mnie ? - Spytałam z lekkim zdziwieniem.
- Nie ,ale to dziwne...
- German, muszę lecieć do studia... Pomyśl nad tym czego ode mnie oczekujesz i powiedz mi to normalnie prosto w twarz. Dobrze ?
- Tak, masz rację to najlepszy sposób... Miłych przesłuchań.
- Dzięki - Poszłam się jeszcze do końca pomalować po czym poszłam do studia. Przed jego wejściem i w środku na korytarzu czekało dużo osób chętnych do zostania naszymi uczniami. Wszyscy byli bardzo zdenerwowani ,ale czemu tu się dziwić ? Poszłam prosto do pokoju nauczycielskiego tam zastałam całą kadrę. Przywitałam się ze wszystkimi po czym poszłam z Pablem do jakiegoś spokojniejszego miejsca.
- Angie, co się dzieje ?
- Ehhh... To wszystko mnie przerasta... Człowiek do którego przez tyle lat mówiłam tato nie jest moim ojcem... Byłam u prawdziwego ojca. Eh... Podły człowiek... ,a najstraszniejsze było to ,że pytał się czemu nie przyszłam z Marią.
- Angie.... Mogę Ci jakoś pomóc w tej sprawie ?
- Nie, nie wiem... Dałam mu adres i kod pocztowy oraz numer telefonu... To tylko jego decyzja czy zależy mu ,żeby mnie poznać. Jeśli nie to nic nie poradzę... Będę musiała zrozumieć ,że niektórzy ludzie już tacy są. Jeśli nawiąże ze mną kontakt to nie zostanie mi nic innego jak poznać go jeszcze raz poznać. - uśmiechnęłam się niepewnie.
- Mogę Ci teraz tylko powiedzieć ,że dobrze robisz. I ,że zawsze będę Cię wspierał.
- Wiem i dziękuję.
- Chodźmy już na salę. Trzeba wybrać kolejnych uczniów studia. - Poszliśmy więc na salę prób. Antonio wyszedł na scenę i opowiedział trochę o studiu i o naszej misji. Po czym zaczęły się przesłuchania. Każdy śpiewał dowolną piosenkę. Wszyscy śpiewali pięknie niestety miejsc było tylko dwadzieścia a chętnych prawie osiemdziesięciu. Pod koniec pierwszego etapu przesłuchań przyszedł do mnie SMS. Był on wysłany z obcego numeru, był długi więc nie mogłam przeczytać jego treści w tym momencie spojrzałam tylko na podpis widniał napis Emily. Ciekawe czego mam się spodziewać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz