Rano chodząc po szkole moje myśli krążyły w koło. Co powie mi Pablo ,a może nie spotkam go wcale? Nie wiem. Naprawdę. Nie wiem już czy mam ochotę na to spotkanie. W końcu boję się tego co usłyszę. Tego dnia do późna nie widziałam go wcale w szkole mimo ,że byłam w każdym miejscu po kilka razy. Antonio i Gregorio twierdzili ,że jest w szkole ,a Beto nie wiedział nic. Po jednej z lekcji gdy weszłam do pokoju zobaczyłam Pabla. Nie był to piękny widok, gdy to zobaczyłam aż mnie zamurowało. Na środku pokoju zobaczyłam Pabla całującego się z Larą. Miałam tyle teraz do wykrzyczenia ,ale za razem nic nie zamierzałam mówić. Oby dwoje widzieli ,że stoję patrząc się na nich. Pablo próbował wyrwać się z jej objęć i pobiec za mną jednak mu się nie udało. Może to lepiej? Lara też dobrze mnie widziała jednak złośliwie chciała żebym wyszła, płakała i cierpiała. Nie wiem co ona o mnie myśli ,ale ja wiem ,że w tym momencie bardzo mnie zraniła. Widząc to wszystko pokiwałam tylko z niedowierzaniem głową i wybiegłam przed studio a za mną ciągną się strumień łez. Przeszłam przez korytarz widząc Antonia który jakby chciał coś powiedzieć ,a nie mógł. Od razu widząc mnie pobiegł w stronę pokoju nauczycielskiego. Po drodze mijałam jeszcze Melanii rozmawiającą z Naty i Maxim. Oraz Violettę i Leona. Wszyscy widząc mnie płaczącą pobiegli za mną. Usiadłam na ławce kryjąc twarz w dłoniach. "Angie, co się dzieje?" - Usłyszałam współczujący i smutny głos Violetty. Nie odpowiedziałam nic. Po chwili milczenia usłyszałam Melanii:
- Chodźcie, zostawmy ją na razie samą. - Powiedziała ciągnąc Violę za rękę. - Później Ci wytłumaczę, dodała. - Patrząc Violi w oczy. Po czym zwróciła się do mnie. - Angie, będę czekała po lekcjach przed studiem, odprowadzisz mnie do domu? Z resztą mama chce z Tobą pogadać.
Nie odpowiedziałam nic, po prostu kiwnęłam głową na znak zgody.
- Idźcie ja chcę jeszcze powiedzieć coś Angie - Powiedziała Natalia. Po czym dodała: Maxi Ty też idź.
Poszli więc wszyscy zostałyśmy tylko ja i Natalia. Nie chciałam przestać płakać ,ani w ogóle na co kol wiek patrzeć. Jednak chciałam wysłuchać Natalii więc bez patrzenia na nią siedziałam obok w milczeniu.
- Angie, nie zamierzam rozmawiać o tym przez co płaczesz ,nie zamierzam ingerować w Twoje życie ,ale proszę chociaż żebyś posłuchała. Nie musisz nic mówić, wystarczy ,że posłuchasz. Chciałam Ci podziękować za wszystko, dzięki Tobie jestem szczęśliwa i pamiętaj, nic się jeszcze nie skończyło. Da się jeszcze wszystko naprawić i jeśli kiedy kol wiek będziesz chciała pogadać to pamiętaj ,zawsze Ci pomogę. - Powiedziała po czym przytuliła mnie i odeszła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz