- Chciałam Ci zrobić niespodziankę ,ale ostatecznie umiesz się lepiej załatwić sama niż gdybym ja to zrobiła.- Zaśmiała się sarkastycznie po czym odeszła.
- Nie wiedziałam o co jej może chodzić w każdym razie wstałam i otrzepałam się. Po krótszej chwili wiedziałam o co mogło jej chodzić, bolała mnie noga do tego stopnia ,że ledwo szłam postanowiłam mimo wszystko udać ,że nic mi nie jest i iść dalej do domu Germana. Wszystko to po to by nikt nie dowiedział się o spotkaniu z Jade. Zapukałam do drzwi Germana. On otworzył i wszedł do salonu. Ja zamknęłam drzwi i najnormalniej jak mogłam poszłam w jego stronę.
- Angie, co Ci się stało?
Chyba widzi ,że coś jest nie tak tylko co teraz zrobić? Co odpowiedzieć?
- Nic. Wszystko jest w porządku. - Powiedziałam uśmiechając się nieszczerze.
- Dobrze... To skoro wszystko jest w porządku to podskocz parę razy.
- German. Po to mnie tu zaprosiłeś? To dziecinne przecież nic mi nie jest!
- To skoro wszystko jest w porządku to czemu nie chcesz tego zrobić?
Nie zamierzałam się dalej kłócić po prostu zrobiłam to o co prosił.
- Dobrze... A teraz podskocz parę razy na lewej nodze.
- ale... - Powiedziałam z nadzieją na zmianę jego zdania.
- Bez żadnych "ale..."
Znowu uległam. Zrobiłam to o co mnie prosił.
- Dobrze. I ostatnie podskocz na prawej nodze.
No to teraz się wszystko wyda i będę musiała powiedzieć jak było ,albo chociaż coś podobnego do tego jak było. Licząc na cud postanowiłam jednak spróbować. Było tak jak przypuszczałam. Zbyt bardzo bolało. I pewnie gdyby nie przeczucia Germana co do mnie by mnie nie złapał. Pochylił się nade mną z pytającym wzrokiem.
- No przecież mówię ,że wszystko jest w porządku.
Liczyłam ,że uwierzy chociaż wiedziałam ,że to niemożliwe.
- Siadaj zaraz zadzwonię do lekarza. A teraz mów co się stało powiedz wszystko jak było.
- German... Proszę nie dzwoń.
- Angie. To samo nie przejdzie. Czemu nie chcesz iść do lekarza? Może Ty się po prostu boisz?
Nie odpowiedziałam nic...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz