piątek, 6 września 2013

Rozdział XII

Następnego dnia rano obudziła mnie Violetta, wciskając mi w ręce telefon. W słuchawce usłyszałam głos Pabla.
- Czemu nie odbierasz telefonów ?
- No cześć.... Przepraszam Cię. Pójdziemy gdzieś dzisiaj na kawę to wszystko Ci powiem.
- No dobrze... Myślałem ,że o mnie zapomniałaś.
-  Jak możesz w ogóle tak mówić ? Pablo, zadzwonię jak wstanę bo na razie to mnie obudziłeś. - Zaśmiałam się zaspana.
- Dobrze, przepraszam ,że Cię obudziłem. - Powiedział nieco zrezygnowany.
- Nie, Pablo, to ja przepraszam. - Rozłączyłam się, oddałam Violi telefon po czym poszłam dalej spać. Obudziłam się późno bo dopiero po dziesiątej. Pierwsze co zrobiłam gdy wstałam to zadzwoniłam do Pabla. Wstępnie umówiliśmy się w południe w Resto na kawę. Do dwunastej krzątałam się po domu. Zajrzałam jeszcze na strych gdzie znalazłam dziennik Maryi. Dziennik oczywiście schowałam do torebki, sądziłam ,że muszę go przeczytać. W tamtym momencie jednak nie miałam na to czasu. Musiałam iść Resto. Tam czekał już na mnie Pablo. Przywitaliśmy się, zamówiliśmy kawę i zaczęliśmy rozmowę.
- No to co takiego się stało ,że nie chciałaś rozmawiać przez telefon ? 
- Zajrzeliśmy wczoraj z Germanem na strych... Eh... Tyle tam wspomnień o siostrze... Tam jest wszystko...,ale dzisiaj znalazłam chyba najważniejszą rzecz... dziennik Maryi.
- Czytałaś co tam jest ?
- Nie, nie zdążyłam... Siostra nigdy mi nie pozwalała go dotykać, więc czuję się... trochę nieuczciwie...
- Rozumiem. Co z tym teraz zrobisz ? 
- Nie wiem.  Wypadało by porozmawiać z mamą. Chociaż ja się pewnie nic nie dowiem. 
- Angie, czuję ,że siostra miała powody ku temu abyś nie znała całej prawdy o jej życiu. Na pewno chcesz wywlekać sprawy z przeszłości ? 
- Zrozum to moja rodzina... Co Ty byś zrobił na moim miejscu ?!
- Pewnie to samo i pewnie postępujesz słusznie.
- Tak szkoda tylko ,że sama muszę się wszystkiego dowiadywać... Rzecz jasna nie zamierzam obwiniać siostry za to wszystko zwłaszcza ,że to ona najwięcej zapłaciła za to wszystko... Tak mi smutno ,że nie ma jej obok mnie. 
- Angie, chyba musisz trochę od tego odpocząć... Wiem rodzina... Jednak to teraz Ty przez to wszystko cierpisz...
- Musisz jak zwykle mieć rację ? No dobrze ,ale co z dziennikiem ? 
- Idź za jakieś dwa dni do Angeliki i pokaż jej to wszystko. Zobaczymy może powie Ci wszystko.
- Eh... No dobrze... Na razie i tak muszę iść do mamy obiecałam ,że zdobędę więcej zdjęć z dzieciństwa i innych pamiątek. - Po spotkaniu z Pablem spotkałam się również z mamą. Nie była zadowolona wygrzebując mi pamiątki po córce jednak wiedziała jak bardzo boli mnie i Germana jej strata więc nie mówiąc nic pokazała mi wszystko co ma. Jestem tylko ciekawa jak to pomoże mi poznać całą prawdę o rodzinie i siostrze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz