Do studia doszłam poddenerwowana całym tym zdarzeniem, zadając sobie kluczowe pytanie: "Co ona tu robi?" Po drodze spotkałam Violettę, opowiadała co się dzieje w domu. Nie słuchałam jej jednak. Po chwili milczenia powiedziała:
- No dobrze, nie będę już nic mówiła bo widzę ,że mnie nie słuchasz. Co się dzieje, Angie?
- Nie nic.
- Widzę ,że coś się dzieje. Powiedz.
- Przepraszam ,ale nie chcę o tym rozmawiać. Muszę teraz znaleźć Pabla.
- No dobrze. - Powiedziała z nutką zaskoczenia w głosie. Po czym dodała:
- Aaa... I prawie bym zapomniała. Tata prosił ,żebyś wieczorem do niego zadzwoniła. Dobrze?
- Tak. Tak.
W studiu nie widziałam nigdzie Pabla. Co jakiś czas spotykałam tylko Gregoria. Wyglądało to trochę jakby mnie śledził. Gdy już po raz kolejny wchodziłam do tej samej sali postanowiłam spytać Gregoria.
- Wiesz może gdzie jest Pablo? Od dłuższego czasu go szukam, jak już pewnie zauważyłeś.
- Nie wiem. Nie wiedziałem go. - Odpowiedział chłodno jak to Gregorio.
- A widziałeś może Antonia lub Beto? Kogo kol wiek?
- Tak, Beto o ile się nie mylę rozmawia z Thomasem w sali muzycznej.
- Dziwne. Byłam tam i ich nie widziałam. No trudno, dzięki, sprawdzę jeszcze raz.
Gdy weszłam do sali siedział w niej Thomas, Beto i Rafa. "Byle nie to!" - Pomyślałam widząc Rafę. On jak zwykle próbował się umówić.
- Zostaw mnie. Nie chcę nigdzie iść! - Powiedziałam po czym dodałam:
- Beto, wiesz gdzie jest Pablo?
- Tutaj. - Powiedział wskazując na człowieka stojącego w drzwiach.
Uśmiechał się, jednak widząc ,że obracam się w jego stronę i patrzę na niego, dziwnie posmutniał. Ja też. Ciągnąc go za rękę wyszliśmy na korytarz tak ,aby nikt nas nie widział.
- Kto to jest? - Spytałam podirytowana.
- O kim mówisz?
- Nie udawaj. Byłam dziś rano u Ciebie. Drzwi otworzyła mi kobieta, twierdząc ,że się znamy. Kto to jest?
- Nie poznajesz, naprawdę?
- Nie. - Odpowiedziałam usiłując sobie coś przypomnieć.
- To Lena. Naprawdę jej nie pamiętasz?
- Nie. Z resztą mniejsza o to. Obraziłeś się? Bo nie odbierałeś. Dzwoniłam dzisiaj i wczoraj. Z resztą Lara powiedziała ,że wyszedłeś wcześniej do studia, szukałam Cię tu od godziny, gdzie byłeś?
- Nie nie obraziłem się ,a to gdzie byłem? Nie ważne. Powiesz mi wreszcie prawdę?
- Tak. Od dłuższego czasu wszędzie spotykam grożącą mi Jade. Przedwczoraj też ją spotkałam ,ale nie ważne. Byłam też u Germana. Chce ,żebym wróciła. Spotkałam się też z ojcem i Melani to córka mojej siostry przyrodniej. To tyle... A Ty, powiesz coś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz